sobota, 11 sierpnia 2012

Jak płakać krwią, czyli... - Kac Wawa


Jezus Maria... Bardzo ciężko mi pisać tę recenzję, po tym jak zostałem zgwałcony psychicznie, ale robię to dla was, robię to dla moich dzielnych czytelników, którzy wytrzymują ze mną już od ponad roku. Chciałem, żebyście się poczuli specjalni, chciałem być drugą osobą w Polsce (pozdrowienia dla Tomasza Raczka), która obejrzy film Kac Wawa. CHCIAŁEM napisać coś miłego o tym filmie, udowodnić, że to wcale taka zła produkcja nie jest, ale.... Ale ta produkcja wywarła na mnie takie wrażenie, iż musiałem wkleić zdjęcie niedźwiadka zamiast plakatu filmu, aby choć spróbować zniwelować szkody wyrządzone mej psychice podczas 93 minut "NAJZABAWNIEJSZEJ KOMEDII ROKU".

Wczoraj wieczorem dostałem paczkę. Myślę - oho, pewnie list od kochającego fana, dla którego moja twórczość jest sensem życia. I wcale się nie przeliczyłem, kaseta wideo z napisem "OGLĄDNIJ, WCALE NIE ZGINIESZ 7 DNI PO PROJEKCJI. TWÓJ BLOG SSIE." Zachęcony notką na kasecie, sprawdziłem w moim starym magnetowidzie, cóż to takiego jest. Gdy zorientowałem się, że to Kac Wawa - narodziła się we mnie właśnie ta wielka myśl z pierwszego akapitu. Więc jakieś 4 godziny temu odtworzyłem kasetę z zamiarem oglądnięcia jej w całości...

Jeden z wielu przykładów filmu lepszego niż Kac Wawa

Jakże smutno mi było, gdy dosłownie po 2 minutach projekcji, zacząłem płakać krwią. Podczas oglądania (jak i po oglądnięciu) dostawałem ataków epilepsji, wyrywałem sobie włosy NIE TYLKO Z GŁOWY, popadłem w skrajny alkoholizm oraz chciałem obejrzeć "Harrego Pottera i Zakon Feniksa" (Boże, jak mi wstyd). W moim domu zaczęły się dziać dziwne rzeczy, wiecie ? Przerwy w dostawaniu prądu, lewitujące rzeczy, żurek bez kiełbasy, wymalowany na drzwiach napis "REDRUM TOMASZ RACZEK"..Nie było dobrze, ale wszystko minęło wraz z chwilą, gdy włączyłem na YouTubie wywiad z Tomaszem Raczkiem.

W życiu nie będę tutaj wypisywał minusów tego filmu, bo by wyszło dłużej niż expose Pana Premiera Tuska. Praca kamery tutaj często przypomina pracę kamery w filmach porno (nie, żebym oglądał, kolega mi mówił), aktorsko padacznie, na czele z Romą Gąsiorowską, Borysem Szycem i takim jednym gościem co go pierwszy raz na oczy widziałem (Borys przez 3/4 filmu chodzi wku*wiony po Warszawie i robi miny, Roma po genialnych występach w  Sali Samobójców i Listach do M. właśnie zaplamiła sobie CV), scenariusz pisał chyba człowiek, który lubi znęcać się nad zwierzętami i wszystkim co żywe, włącznie z sobą. Jedyne co ratuje ten film i zmienia ocenę z minus 53 na plus 1 jest, O DZIWO, gra aktorska dwóch panów - Mirosława Zbrojewicza i Mariusza Pujszo. 

Kiedy człowiek myśli, że już gorzej nie będzie, pojawia się Tomek Karolak. Mało, potem pojawia się Misiek Koterski. MAŁO, potem robią dwie ostatnie sceny, które są tak adekwatne do całego filmu, iż można odnieść wrażenie, że twórcy filmu chcą nam zrobić pranie mózgu albo ten obrazek pasuje do nich najlepiej :


Kac Wawa to 93 minuty szlochu, płaczu, nerwicy, opętania, seksu z impotencją po 70. Nawet sam Szatan wstydzi się tegoż antychrysta polskiego kina, nawet przedstawiciele subkultury emo nie są na tyle samobójczy, żeby oglądnęli to dzieło, nawet ludziom, którzy mają słynniejsze blogi filmowe od mojego, nie życzyłbym oglądania tego filmu. Płakałem po nim 3 dni, a minęło dopiero 5 godzin od obejrzenia. Jedyną zaletą powstania tego filmu jest to, że gdy młodzi scenarzyści ujrzą to dzieło na własne oczy, poczują, iż są potrzebni polskiej kinematografii i stworzą dobre kino. Ja sam się do nich zaliczam. A na razie jadę do Ciechocinka, regenerować mą psychikę.

12 komentarzy:

  1. Jestem dumny z Twojej wytwalosci!

    OdpowiedzUsuń
  2. pierwsza połowa recenzji to jak jakiś pamiętnik zbuntowanej nastolatki

    OdpowiedzUsuń
  3. Kyś, love:) Znaczy się moje kondolencje z powodu Twojej psychiki i w ogóle. Do tej pory nie mogę uwierzyć, że zdecydowałeś się na ten desperacki krok. Jesteś hardkorem!

    A mówiła mamusia: "nie otwieraj, malutki Kysiu, kopert od nieznajomych"?;P

    OdpowiedzUsuń
  4. Dzizas ten film to jakaś katastrofa! Też go recenzowałam i prawdę mowiąc zbyt entuzjastyczna ocena to nie była. Na plakacie powinni napisać "nie dla idiotów" a nie bzdurną informację o najzabawniejszej komedii roku, bo z tym przegięli.

    OdpowiedzUsuń
  5. a jak się ma poziom artystyczno intelektualny tego dzieła sztuki do wysublimowanych artystycznie produkcji z Adamem Sandlerem?

    OdpowiedzUsuń
  6. To tak jakbyś miał wybór pójścia do łóżka z Joanną Senyszyn albo z Jolą Rutowicz. Pani Joanna (filmy z Adamem Sandlerem) ma wyrobioną renomę, jest od lat na rynku i nie przeminie w zasadzie nigdy, Pani Jola zaś (Kac Wawa) ma swoje pięć minut, udaje coś nowego i świeżego, a tak naprawdę to odgrzewany kotlet, o którym się zapomni za niedługi czas.

    Geez, Kac Wawa tak na mnie zadziałała, że zacząłem doceniać te filmy z Sandlerem, poważnie.

    OdpowiedzUsuń
  7. bardzo współczuję i życzę żebyś się szybko pozbierał :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Cóż no...gówno total full option....Tragedia świata ten film. Mniej życia zmarnowałem podczas 1,5 rocznego epizodu bycia ministrantem niż podczas 1,5 godzinnego epizodu oglądania tego dziadostwa.
    Pozdrawiam Dwayne

    OdpowiedzUsuń
  9. Kac wawa to jest masakra, nie wiem czy kiedykolwiek powstało coś gorszego... Filmu nie widziałem, wystarczyły mi trailery, cytaty i recenzje...

    OdpowiedzUsuń
  10. Mi się ten film osobiście podobał. Nie wiem dlaczego tak wszyscy go krytykują. Może jestem jakaś nienormalna ale nie mam zbyt wielu wad do zarzucenia

    OdpowiedzUsuń
  11. WOW! Podziwiam wytrwałość i nie wątpię w uszczerbek w psychice. Teraz się przyda dużo klepania po głowie i mówienia: "Będzie dobrze, będzie dobrze"

    OdpowiedzUsuń