czwartek, 1 marca 2012

Mam już jeden roczek ! - Justin Bieber : Never Say Never


TAAAAAAAAAK ! Proszę państwa, dzień specjalny, dzień wyjątkowy, bloguję (a raczej pisze posty dla mnie, mojej mamy i dwóch fanów, których status społeczny jest mocno podejrzany) już od roku ! Czas więc na coś, co zmiażdży wam kolana w stawie i spowoduje odruchy wymiotne u małych dzieci, coś, po czym każda kobieta zacznie mnie pożądać 3.4 raza bardziej, a każdy mężczyzna powiesi sobie moje zdjęcie obok Brada Pitta i Johnniego Deppa. Czas na recenzję filmu dla upośledzonych umysłowo i ślepych żyraf z Afryki. Proszę państwa, o to "Justin Bieber : Never Say Never" (dla bezpieczeństwa umysłowego oraz gustowego, między akapitami będę wklejał prawdziwą, dobrą, starą muzykę).




Przypomnijcie sobie takie dzieła jak Pulp Fiction, Lot nad kukułczym gniazdem, Ojciec Chrzestny czy Siedem. Przypomnijcie sobie takich aktorów jak Jack Nicholson, Bruce Willis, Marlon Brando czy Jarosław Kaczyński. Przypomnijmy sobie świetne ścieżki dźwiękowe takich filmów jak Moulin Rouge, Mała Miss, Władca Pierścieni czy nawet ostatnio nagrodzony Artysta. Bowiem film biograficzny o Justinie Bieberze przewyższa wszystkich wymienionych razem wziętych do kupy. Dobra, tyle żartów, bierzemy się za czochranie po tej bieberowskiej główce. Zacznę może od plakatu, tak na lekki wstęp. J.J. Abrams chciał amerykańską Godzillę - stworzył Cloverfielda. Jakiś człowiek chciał muzycznego Cloverfielda - stworzył plakat Never Say Never. Również to światło wyłaniające się spomiędzy naszego ulubionego wokalisty wydaje się dosyć niepokojące.

Ogólnie rzecz biorąc, podobno jest to dokument biograficzny, który podobno ma chwytać za serce i wzbudzać współczucie (i o dziwo nie chodzi tu o głos ani włosy wyżej wymienionego), chłopca który miał 16 lat w chwili kręcenia jego jakże obszernego życia. Najlepsze jest jeszcze to, że nie dość że będzie miał dochody od tłumów wiernych fanek, to jeszcze, bo przecież pieniędzy i naciągania nigdy za dużo, nakręcono go w technice 3D, a w filmie jest dosłownie jedna, JEDNA, UNO, EINS, AU, 1, <pokazuje jeden palec> scena, trwająca sekundę, w której można zastosować to 3D.

Pewnie wielu z was już przestało mnie czytać, a Ci którzy wytrzymali, zastanawiają się czemu nie podobała mi się historia życia 18letniego bodajże dziś Justina "BEJBE BEJBE, OOOO, BEJBEBBEBEBE, JEBE JEBE BEJE BEJE BEJBE UUUUUU" Biebera. No, kochaniutcy, nie będę ukrywał. Film jest dla dwóch rodzajów ludzi - fanów Biebera i dla ślepo-głuchych, bowiem w tle cały czas leci lektor relacjonujący nam film : "Justin leży na kanapie. Jest bardzo zmęczony. Przychodzi jego mama, prosząc o kieszonkowe. Justin jest zdenerwowany. W tle widzimy gołębie odbywające stosunek". No normalnie jak w Animal Planet jakimś. No ale to jest Ameryka, im tam trzeba wszystko tłumaczyć, bo nie zrozumieją. Zobaczą Biebera na kanapie to zaczną myśleć że kanapa jest potworem z Francji, która chce zjeść Biebera, a jak zobaczą dwa kopulujące gołębie to pomyślą, że to prowokacja Iraku i wyślą tam swoje wojska by zapobiec zagrożeniu.


W dokumencie występuje dużo gwiazd dzisiejszej muzyki. No właśnie, dzisiejszej muzyki. I ja rozumiem, powiem wam szczerze, ten sukces Biebera i jego, jak to lubię nazywać, "modern music". Gość jakiś tam urok ma, głos niezły, niekoniecznie dobrze wykorzystany, jego muzyka chwytliwa dla małolat (które cały czas powtarzają że za niego wyjdą, a czasami nawet można zauważyć starsze kobiety, wręcz powiedziałbym lekko metalowe panny, które są fankami Biebera). Ja mówiąc szczerze ścierpiał bym ten dokument, mógłby być on dla mnie nawet dobry, już pomijając lektora dla upośledzonych i to, że facet ma 16 lat, ale nie ścierpię tego, iż ten film kreuje go na takiego biednego, małego lewka, tzn. zero samokrytyki ten film pokazuje, robi z Biebera zmęczone i biedne dziecko, któremu trzeba współczuć, bo się męczy koncertami i wręcz pokazuje, że jest on bardzo dobry, uczynny, gwiazdor, ekhm, ROCKA.


Tytułem końca. Jestem przeciwny nakręcaniu filmów biograficznych gwiazd "modern music", mających na koncie 17 lat. Idealną odpowiedzią na ten film jest świetny "God Bless Ozzy Osbourne", który pokazuje życie prawdziwej gwiazdy muzyki, od tej dobrej i złej strony - i nie mówię tego jako fan Ozziego, tutaj akurat obiektywizm panuje - i ukazujący nam to, że muzyka nie musi być idealna, nie potrzeba tam wszystkich rapujących osiołków tańczących jak jakieś paralityki porażone prądem, nie. Na szczęście po tej recenzji wrócę już do normalnych filmów, więc w najbliższym czasie spodziewajcie się recenzji filmów, które były nominowane do Oscara za najlepszy film w tym roku oraz filmu Full Metal Jacket genialnego Stanleya Kubricka.



Plus bonus, kilka ciekawostek o Bieberze z mojego nowego, ulubionego bloga, który ma w nazwie takie słowa jak POLAND, JUSTIN i BIEBER i moje komentarze do nich że. Wiecie jak oglądalność bloga mi skoczy ? Ha !


Jeśli Justin byłby w Szkole Średniej byłby w 11 klasie. :) - A jeśli nie byłoby YouTube`a, nie byłoby Biebera.
Justin nie uderzył 12-letniego chłopca, po prostu odepchnął Jego rękę kiedy ten powiedział, że JB jest pedałem. LOL. - OMG WTF LOL ROTFL IMAO
Pattie twierdzi, że dziewczyny są problemem których Justin nie potrzebuje, haha. :) - 
Pat ? Moja druga połówka ?
Justin 'Nie jestem waleczny, z natury, ale kiedy ktoś mnie popchnie, ja go popycham mocniej.' :) - 
Ryszard Lwie Serce.
Kiedy Justin nie jest w Atlancie, Jego Range Rover stoi przy domu Caitlin Beadles! - 
Nie rozumiem żadnego słowa w tym zdaniu.
Justin 'Mam jedną osobę, do której wyślę kwiaty w Walentynki, to moja mama'. :) - 
A co z Seleną Gomez ? :C
Justin włamał się na konto swojej mamy pisząc 'Justin kocham Cię, jesteś najlepszym synem, jesteś aniołem' haha. :) - 
Ja też kiedyś się włamałem na konto mojej mamy. Opróżniłem wszystkie dostępne środki.
Justin 'Bez znaczenia jak bardzo jesteś utalentowany, nie każdy będzie Cię lubić, to po prostu życie, zostań silny'. - 
Nie lubię Cię, masz talent, to po prostu niechęć.
Kiedy Justin robi telefoniczne żarty ludziom, krzyczy do telefonu, jak mała dziewczynka, haha. :) - 
....czemu mnie to nie dziwi.
Justin był w klubie szachowym w szkole. :) - 
o tym akurat słyszałem, robił za wieżę.
Na próbie JB, on spytał 'Kto jest singlem?'i dziewczyna krzyknęła 'JAAAAA!' ...... ona była ze swoim chłopakiem - 
Coś mi się zdaje, że gdyby Ian Szomerhrhaszaland tak spytał, moja luba zrobiłaby to samo.
Justin mówi,że pierwszy filmik przez który znalazł się na YouTube to z bijatyki szkolnej iludzie nagrywali to. haha. :) - 
http://www.youtube.com/watch?v=HFng6Vhygy4  ???
Dziennikarz 'Dużo dziewczyn pyta się o poślubienie Cie..' Justin 'Wiem, poślubiłem już bardzo dużo dziewczyn' :) - 
to związki homoseksualne są legalne ?
JB 'Kiedy byłem w domu,chciałem być w tym miejscu,teraz jestem tutaj,ale czasami chciałbym wrócić do domu i odpocząć' :) - 
logiczne, trzeba przyznać.
Zanim JB i Jaden mieli walkę http://bit.ly/9uDKc0 Justin powiedział; 'Zasadą jest nie dotykanie moich włosów" :) -
...<siedzi spokojnie i nic nie mówi>
Fanka 'Poślubisz mnie?' Justin 'Tak poślubię Cię! Polećmy do Vegas!' :) - 
Kac Vegas 3  
ANTYfani stworzyli nagą fotkę Justina! http://twitpic.com/2i9u56 - 
oburzające ! Mi też taką zrobili.http://a4.sphotos.ak.fbcdn.net/hphotos-ak-snc6/249729_153344241403065_100001824697998_322243_3356082_n.jpg
Na Twitterze najbardziej znany jest Justin Bieber, przebił w tym nawet Lady Gagę :) - 
Ma się czym chwalić, nie ma co.
Dopiero gdy Justin skończył 16 lat (1 marca br.) Jego mama wyraziła zgodę na wychodzenie JB na randki. :D - 
no proszę, czyli świetnie trafiłem z recenzją. Podwójny kataklizm - narodziny Biebera i poziom tutejszych recenzji.
Podczas trasy brakuje Mu przyjaciół. - 
http://chce.to/content/kanusia/big.27912.E794B46A-DDAC-47BE-A03A-F5878104F000.jpg Stać go chyba..
Nie zapomni nigdy pierwszego pocałunku "BYŁO SUPER!". - 
Na pewno było super, jak to zawsze z mamą jest.
Justin ma szkołe w trasie koncertowej. Indywidualnie. - 
Widać że się stara, skoro wie co to Niemcy i gdzie leżą.. http://www.youtube.com/watch?v=76CqijPNGSk 
Justin nie spodziewał się w Australii aż tylu fanów! - 
tak, kangury i misie koala były bardzo zadowolone.
Justin ma fanki nawet 60 letnie! Śpiewają jego piosenki! - 
moja babcia słucha Black Sabbathów czy Quenna, także nie wiem co oni za 60latki mają w tej Kanadzie czy USA.


To tyle na dziś, dzięki wielkie że byliście przez ten rok ze mną, 50 postów, 53 komentarze, ponad 13 tysięcy odwiedzin, dużo ankiet, dużo humoru, niski poziom postów, tak było, jest i będzie. Dobranoc wszystkim !

3 komentarze:

  1. Koleś rozwalasz mnie :D Gratuluję wytrzymałości, ja nie dałabym rady tego obejrzeć :(

    OdpowiedzUsuń
  2. O ja nie mogę! ale się uśmiałam! Trzeba było dodać:
    Justin(lat 17 czy nawet 18) na koncercie w Łodzi: 'Pozdrawiam wszystkich Rosjan na całym świecie' - nie wnikam co on ma z geografii
    A co do filmu to widziałam pięć minut I TO W WERSJI NIEMIECKIEJ jak siedział zacnie w Paryżu i tyle mi wystarczyło
    Ze względu na muzykę nie zdzierżyłabym tego filmu

    OdpowiedzUsuń
  3. A ja miałam o tyle szczęścia, że ściągając ten film pobrałam do niego niepasujące napisy, bo ktoś się bawił w podkładanie mu tekstów z Pokemonów i innych wspaniałych rzeczy. Ogólnie film+przerobione napisy+piwo+znajomi i gwarantowane trzy godziny śmiechu (tak, trzy. Trzeba robić przerwy jednak).
    Niemniej jednak gratuluję przebrnięcia przez film, jestem pod wrażeniem. Pozdrawiam, Egzema.

    OdpowiedzUsuń